WebPozyczki.pl

******************

WebPozyczki.pl

******************

WebPozyczki.pl

******************

WebPozyczki.pl

******************

sobota, 25 lutego 2017

Kredyt bez zaświadczeń

Kredyt bez zaświadczeń jest stworzony po to aby łatwo i szybko klient mógł go zaciągnąć. Skierowany jest przede wszystkim do osób, które nie zalegały z płatnościami kredytowymi, a z jakiś przyczyn mają problem ze zdobyciem zaświadczenia o zarobkach z zakładu pracy. Powodów z uzyskaniem zaświadczenia może być kilka, ale chyba najczęstszym jest „praca na czarno”.

Wiadomo, że w takim przypadku nie będziemy mogli przedstawić żadnego zaświadczenia. Problem rozwiązany jest na takiej zasadzie, że składamy pisemne oświadczenie o naszych zarobkach, które musi pokrywać się z prawdą, w przeciwnym wypadku możemy spotkać się z konsekwencjami prawnymi. Dodatkowo taka forma kredytu jest skierowana do stałych klientów banku, którzy są znani i bank ma co do nich zaufanie.

Niestety jeżeli chodzi o kredyty na oświadczenie, jest tak, że są one zazwyczaj droższe od tych standardowych, a dodatkowo możemy liczyć na kwotę między 10 000 zł do 30 000 zł. czasami może to być jeszcze mniej. Dodatkowo nie mamy gwarancji, że kredyt dostaniemy. Najpewniejszym sposobem jest zgłoszenie się do banku, w którym mamy założone konto, na które wpłacane jest nasze wynagrodzenie.

Może to znacząco zwiększyć nasze szanse. Często banki same umożliwiają zaciągnięcie kredytu bez zaświadczeń klientom posiadającym regularnie zasilane u nich konto. W trakcie procesu przyznawania kredytu możemy być zmuszeni do wykupienia ubezpieczenia, a czasami nawet będziemy musieli złożyć zaświadczenia dokumentujące nasze wpływy na konto.

Jeżeli wykonujesz wolny zawód, to aby uzyskać kredyt, wystarczy przedstawić dyplom ukończenia wyższej uczelni o danym kierunku lub legitymację zawodową. Minusem tutaj jest to, że bank wysokość naszych dochodów szacuje po długości stażu pracy i zajmowanego stanowiska, co często nie jest adekwatne do realiów.

Kiedy będziesz podejmować decyzję w sprawie wzięcia kredytu bez zaświadczeń, to dokładnie policz ile on rzeczywiście będzie kosztować. Radzę porównać wynik z ofertą standardowego kredytu w tym samym banku i zastanowić się nad tańszą opcją. Poza tym tak czy tak, bank będzie weryfikować dane zawarte w oświadczeniu np. dzwoniąc do pracodawcy. Warto jest się zastanowić czy warto jest przepłacać tylko wyłącznie za brak przymusu przedstawiania zaświadczenia o zarobkach.

Oczywiście niektórzy nie mają wyjścia, ale proszę również zwrócić uwagę na pożyczki społecznościowe „Social Leading” kokos. pl. Tutaj również nie będzie nikt wymagać zaświadczenia o zarobkach, a można znaleźć ofertę znacznie tańszą niż w banku. Polega to na licytowaniu ofert w podobny sposób jak na allegro licytuje się przedmioty. Dodatkowo przyznanie pożyczki trwa jakieś 5 minut i nie trzeba wychodzić z domu.

Najważniejsze podczas wybierania produktu finansowego jest to aby dokładnie przeanalizować umowę i policzyć rzeczywisty jego koszt
. Również warto zwrócić uwagę na wygodę okresu kredytowania jak np. możliwość zmiany terminu płatności.



piątek, 24 lutego 2017

Pożyczki społecznościowe nie chwyciły. Wolimy brać pieniądze z banku

W całej Europie modne są portale pożyczek społecznościowych, na których ludzie pożyczają sobie nawzajem pieniądze bez pośrednictwa banków. A u nas? Właśnie wycofuje się z Polski jeden z dużych europejskich graczy w tej branży.

W wielu gałęziach gospodarki rozwijają się usługi wykorzystujące tzw. ekonomię współdzielenia. Uber łączy (teoretycznie) ludzi mających wolne miejsca w samochodzie z tymi, którzy chcą się przejechać, AirBnB pozwala wynajmować wolne pokoje, a 4Mobility wypożyczać auta na minuty.

Z rynkiem pieniądza nie jest inaczej. Omijanie banku jako drogiego pośrednika między posiadaczami oszczędności a potrzebującymi pożyczki jest na Zachodzie - np. w USA i Wielkiej Brytanii - ogromnym biznesem, odpowiedzialnym za "duże" kilka procent całego rynku pożyczek. Brytyjski portal ZOPA rocznie pośredniczy przy udzielaniu pożyczek za 200-300 milionów funtów, zaś amerykański Lending Club - za niemal miliard dolarów. W Europie kontynentalnej tego typu firmy są w Niemczech, Francji i na południu kontynentu.

Kluby pożyczkowe bez szału

A u nas? Choć mamy najniższe w historii oprocentowanie depozytów, w bankach trzymamy już ponad 700 mld zł, a pożyczki bankowe jeszcze niedawno były rekordowo drogie, to kluby pożyczkowe nie zrobiły furory. Właśnie wycofuje się z Polski niemiecki portal Lendico, który dwa lata temu wszedł tu z wielkim hukiem oraz z zamiarem zdobycia dominującej pozycji.

To duża firma, działa nie tylko w Niemczech, ale i w Austrii, a niedawno Lendico weszła też do Szwajcarii i Holandii (jej założycielem jest ten sam fundusz inwestycyjny, który wymyślił m.in. Zalando). W Polsce już nie podziała. Posiadacze kapitału, którzy jeszcze niedawno korzystali z usług Lendico, są informowani, że nie mogą już prowadzić nowych inwestycji, zaś po spłaceniu wszystkich pożyczek serwis zostanie zamknięty.

Prawdopodobnie powodem jest niewystarczająco duża popularność usługi. Polski rynek jest mały - rocznie Polacy pożyczają w ten sposób nie więcej niż 30-50 mln zł - a jego największą część zagarnął już Kokos.pl. To platforma pożyczek społecznościowych należąca do trójmiejskiego holdingu Blue Media, która wystartowała już siedem lat temu.

Lendico chciał zdobyć serca Polaków bezpieczniejszą niż u konkurencji formą prowadzenia działalności. O ile w zwykłym serwisie pożyczek społecznościowych - dotyczy to także Kokos.pl - to uczestnicy ustalali ceny pożyczek (platforma jedynie weryfikowała ich tożsamość i wystawiała rating wiarygodności płatniczej), o tyle Lendico proponowało konkretne oprocentowanie w oparciu o własny proces oceny ryzyka. Okazało się, że Lendico nie zdołało zachęcić ani milionów, ani nawet setek tysięcy Polaków, by zabrali pieniądze z banków i pożyczali je samodzielnie.

Kto się bawi w pożyczanie poza bankiem

Niewiele jest krajów rozwiniętych, w których pożyczki społecznościowe tak bardzo nie chwyciły jak u nas. A przecież chwycić powinny, bo statystyki pokazują, że tego typu platformy opłacają się wszystkim. W USA, gdzie oprocentowanie depozytu wynosi 1 proc., a średnia cena pożyczki bankowej to 20 proc., w portalu społecznościowym inwestor pożyczający pieniądze zarabia 7-8 proc. brutto, zaś pożyczkobiorca płaci 12-13 proc.

Ryzyko? Oczywiście wyższe niż w banku, ale każdy tego typu portal oferuje usługi rozdzielenia inwestowanych kwot pomiędzy wiele tzw. projektów pożyczkowych (co zmniejsza ryzyko złego "strzału"). W Polsce platformy pożyczek społecznościowych dodatkowo oferowały nawet usługi gwarancji kapitału: w zamian za nieco wyższą prowizję (zawierającą rodzaj składki ubezpieczeniowej od ryzyka niewypłacalności kontrahenta) klienci mogli się rozkoszować pewnością, że choć zarobią mniej, to w razie nietrafionej pożyczki nie stracą kapitału, ale co najwyżej nie dostaną odsetek.

Ale i to nie wystarczyło, by pchnąć rynek pożyczek społecznościowych w rejony, gdzie mogłyby zagrozić bankom albo choćby firmom pożyczkowym (ich rynek to 5-10 mld zł). Być może problem jest ten sam co w przypadku funduszy inwestycyjnych, oszczędzania na emeryturę i lokowania pieniędzy w akcje - mamy jeszcze za mało pieniędzy i za mało wiedzy, żeby "bawić się" w lokowanie poza bankiem.

A szkoda, bo tam, gdzie pożyczki społecznościowe staną się równoprawną konkurencją w stosunku do banków, firm pożyczkowych i spółdzielni pożyczkowych (w Polsce tę funkcję spełniają SKOK-i), pożyczanie stanie się po prostu tańsze. Obecność firm pożyczkowych już powoli skłania banki do oferowania tańszych pożyczek. Potencjał pożyczek społecznościowych jest znacznie, znacznie większy niż te promile rynku, w których dzisiaj zamykają się te usługi. Tylko jak go wykrzesać?





źródło: Wyborcza.biz

poniedziałek, 20 lutego 2017

Na czym polegają pożyczki pozabankowe?

Do niedawna pożyczki i kredyty można było uzyskać tylko i wyłącznie za pośrednictwem banków. Jednak od kilku lat sytuacja na tym polu uległa zmianie. Pojawiać zaczęły się instytucje finansowe, które oferują pożyczki pozabankowe.
To pożyczki, które udzielane są przez firmy konkretnym osobom, na podstawie szczegółowo określonych umów. Od pożyczek bankowych różnią się tym, że mają bardzo ograniczone procedury i dotyczą zwykle niskich kwot. Takie pożyczki rzadko kiedy mają wysokość 3000 zł. Zwykle opiewają na kwoty niższe.

Kto udziela pożyczek pozabankowych?

Pożyczek pozabankowych udzielają tak zwane parabanki, czyli instytucje, których funkcjonowanie przypomina działanie banków. Z tym, że ich oferta ogranicza się tylko do kredytów i pożyczek. Ich domeną są chwilówki, czyli szybkie pożyczki na dowód. Zwykle pożyczki takie dotyczą niskich sum. Dzięki temu udziela się ich bez większych formalności.
Bardzo często, by dostać taką pożyczkę, wystarczy tylko dowód osobisty. W niektórych firmach wymaga się podpisania oświadczenia o wysokości osiąganych dochodów.

Kredyty chwilówki udzielane są bez sprawdzania tego, czy mamy jakieś zadłużenie. Przyznaje się je również bez szczególnego szacowania zdolności kredytowych potencjalnego klienta. Dzięki tak skróconym formalnościom szybkie pożyczki bez zaświadczeń przyznawane są niemalże błyskawicznie.
Niejedna udzielająca ich instytucja reklamuje się jako taka, która pożycza pieniądze w ciągu 15 minut.
Każdy taki kredyt na dowód charakteryzuje się również tym, iż termin jego spłaty jest zwykle stosunkowo krótki. Mało kiedy spłacanie zadłużenia trwa dłużej niż rok.

Firmom pożyczkowym udzielanie takiego rodzaju kredytów opłaca się, gdyż są one wyżej oprocentowane niż tradycyjne kredyty bankowe. Prowadzą one działalność w sposób tradycyjny, czyli posiadają placówki stacjonarne.
Zdecydowana większość tego rodzaju instytucji prowadzi też działalność za pośrednictwem Internetu. Kredyty internetowe online udzielane są wtedy na takich samych zasadach, jak te, dla których umowy podpisuje się w sposób tradycyjny.






niedziela, 12 lutego 2017

Szybka pożyczka - 5 kroków do bezpiecznej chwilówki

Choć o pożyczkach pozabankowych mówi się wiele złego, tak naprawdę korzystanie z chwilówek może być całkowicie bezpieczne. Musimy jedynie pamiętać o kilku prostych zasadach, które pozwolą nam odróżnić rzetelne firmy pożyczkowe od naciągaczy, którzy tylko czekają na nasz majątek. Oto pięć kroków, które koniecznie trzeba wykonać zanim skorzystamy z chwilówki!

1. Dostosujmy kwotę i okres spłaty do swoich możliwości finansowych

Kiedy człowiek pilnie potrzebuje gotówki, często działa pod wpływem impulsu. W przypadku pożyczek pozabankowych spontaniczność jednak nie jest wskazana. Przed wzięciem pożyczki trzeba więc nie tylko zastanowić się jaka kwota rzeczywiście jest nam potrzebna, ale należy także ocenić czy będziemy mieli z czego ją spłacić. Ostateczną kwotę chwilówki wybierajmy więc dopiero wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę oba te czynniki.

2. Porównajmy oferty i sprawdźmy opinie o firmach pożyczkowych

W dobie internetu porównanie ofert zajmuje dosłownie kilka minut. Możemy to zrobić samemu lub skorzystać z gotowych porównywarek, których w sieci znajdziemy naprawdę mnóstwo. Dzięki temu ocenimy, ile średnio kosztuje potrzebna nam pożyczka i będziemy mogli wybrać najtańszą ofertę.

Firmy, które wydają nam się atrakcyjne, warto też sprawdzić pod kątem opinii krążących o nich w sieci. Pożyczkobiorcy często dzielą się wrażeniami dotyczącymi danej pożyczki, co może pomóc nam w ustaleniu, czy dany pożyczkodawca jest rzeczywiście godny zaufania.

3. Sprawdźmy dodatkowe parametry pożyczek

W wyborze chwilówki ważna jest jednak nie tylko jej cena. Warto więc sprawdzić pozostałe elementy pożyczki, takie jak np. opłaty za jej przedłużenie lub koszty związane z nieterminowym zwrotem zobowiązania. Choć teraz wydaje nam się, że nie powinniśmy mieć problemu ze spłatą pożyczki, zawsze trzeba wziąć pod uwagę także wariant mniej optymistyczny i zastanowić się, co zrobimy jeśli faktycznie zabraknie nam środków na spłatę. Wtedy pozostaje nam skorzystać z przedłużenia lub refinansowania zaciągniętego długu, a taka usługa zawsze dodatkowo kosztuje. Zanim złożymy więc wniosek o pożyczkę, warto mieć świadomość opłat, które będziemy musieli ponieść w najgorszym razie.

4. Czytajmy umowę przed podpisaniem

Choć wydaje się to absurdalne, wciąż wiele osób podpisuje umowy pożyczek bez przeglądnięcia ich treści. A potem często okazuje się, że nieświadomie zgodziliśmy się na warunki chwilówki, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia...Dlatego przed podpisaniem umowy pożyczki należy dokładnie zapoznać się z jej brzmieniem. Pamiętajmy, że ten dokument chroni nasze prawa, a przypadku jakichkolwiek problemów z pożyczkodawcą stanowi podstawę do dochodzenia swoich roszczeń.

5. Pytajmy jeśli coś jest dla nas niezrozumiałe

Dokładne zapoznanie się z treścią umowy może spowodować, że natkniemy się na jakieś niezrozumiałe dla nas pojęcia. Nie bójmy się zwrócić z takimi kwestiami do pożyczkodawcy. Jego obowiązkiem jest dokładne wytłumaczenie nam o co chodzi. Nie podpisujmy niczego, póki wszystkie punkty umowy nie będą dla nas jasne!

Opierając się na wymienionych wyżej krokach powinniśmy bez problemu znaleźć bezpieczną chwilówkę. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo pożyczania zależy w dużej mierze od naszych działań i jeśli zastosujemy się do przedstawionych tutaj rad, korzystanie z usług firm pozabankowych przyniesie nam naprawdę wiele korzyści.